ATP Waszyngton: czas na ćwierćfinały

Poznaliśmy już wszystkich ćwierćfinalistów Citi Open 2014. Największą niespodzianką jest brak w tej obsadzie turniejowej jedynki – Tomasa Berdycha. Czech został wyeliminowany w trzeciej rundzie przez Vaska Pospisila (2-6, 4-6). Na tym etapie rozgrywek pozostało dwóch reprezentantów gospodarzy – Donald Young oraz Steve Johnson.

Wydawało się, że jeśli Amerykanie mogę na kogoś liczyć, to na Johna Isnera. Big John odpadł jednak już w drugiej rundzie, po trzysetowym boju zakończonym tie breakiem z rodakiem, wspomnianym Johnsonem (na zdjęciu poniżej). Steve wyeliminował ponadto innego wieżowca – Ivo Karlovicia, a teraz przed nim najcięższe zadanie i kolejny dryblas – Milos Raonic. Zwycięzca tego spotkania w półfinale spotka się z Kevinem Andersonem lub Don Youngiem. Zdecydowanym faworytem jest ten pierwszy, więc całkiem prawdopodobne, że w półfinałach już reprezentantów gospodarzy zabraknie.
steve johnson

Steve Johnson
Foto: mat. prasowe

W górnej drabince pierwszy ćwierćfinał będą współtworzyli Vasek i Santiago Giraldo. W najciekawszej ćwiartce obyło się bez niespodzianek. Kei Nishikori w obu swoich pojedynkach potrzebował trzech setów, aby rozstrzygnąć je na swoją korzyść. Najpierw miał trudne przetarcie z Samuelem Querrey’em, a później już znacznie łatwiej z Lukasem Lacko. Richard Gasquet nie miał żadnych problemów, ale i nie miał też mocniejszych przeciwników (Dudi Sela i Tim Smyczek; jednemu i drugiemu oddał po pięć gemów).

Zdecydowanie najciekawiej zapowiada się mecz Japończyka z Francuzem. Opisywałem ich dotychczasowe starcia w zapowiedzi turnieju.

W tej konfiguracji największe szanse na końcowy sukces ma Milos Raonic. Jeśli wygra z Johnsonem, a Pospisil upora się z Giraldo, to w półfinałach zobaczymy dwóch Kanadyjczyków! Niedawno Kanadyjczycy cieszyli się z historycznych sukcesów na Wimbledonie, a teraz mają kolejne powody do zadowolenia.