Sport oraz Hobby

US Open 2014: analiza drabinki kobiet

US Open 2014: analiza drabinki kobiet
User Rating

US Open 2014: analiza drabinki kobiet

Pisanie, że główna faworytka jest jedna i nazywa się Serena Williams jest trochę nudne, ale wciąż aktualne. Amerykanka ma ostatnią szansę na zdobycie wielkoszlemowego tytułu w tym sezonie. Fenomen liderki rankingu polega na tym, że gdy przejdzie rywalki z drugiego czy trzeciego szeregu (przypomnijmy: w AO przegrała z Ivanović, w RG z Muguruzą, na Wimbledonie z Cornet), to inne tenisistki z samiutkiej czołówki z Sereną przegrywają. Przyjrzyjmy się pretendentkom do wysokich rund:
serena williams

Serena Williams
Foto: CNN
I ĆWIARTKA

Naturalna faworytka: Serena Williams

Inna ćwierćfinalistka: Ana Ivanović

Czarna klacz: Nie ma (ok, może Samantha Stosur lub Carla Suarez Navarro)

Jeżeli mamy ministrę, to możemy mieć czarną klacz zamiast czarnego konia. Oczywiście, w tym związku frazeologicznym nie ma nic rasistowskiego, ale tak się akurat złożyło, że już w pierwszej rundzie mamy szlagier dla Afroamerykanów. Serena Williams podejmuje bowiem Taylor Townsend (o której pisaliśmy w artykule „10 najlepszych nastolatek WTA” TUTAJ). To będzie dobra lekcja dla Taylor, w końcu zostanie „drugą Sereną” to marzenie takich dziewczyn jak Stephens, Townsend czy Vickery. W drugiej rundzie Amerykanka spotka się ze swoją rodaczką Vanią King lub z włoską weteranką Francescą Schiavone (której spadek w rankingu jest spowodowany m.in. brakiem szczęścia w losowaniu). Jeśli rozstawione będą wygrywać swoje mecze, w 3. rundzie otrzymamy pojedynek między Samanthą Stosur a Carlą Suarez Navarro. Australijka grała tydzień temu w półfinale w New Haven, a Hiszpanka może poszczycić się zwycięstem nad Szarapową. W bezpośrednich pojedynkach między tymi dwiema Samantha prowadzi 3-2, ale ich mecze z reguły są bardzo wyrównane.

W dolnej części tej ćwiartki postawić należy na Anę Ivanović. 26-letnia Serbka doszła do finału w Cincinnati. Pokonała po drodze Marię Szarapową, a w dodatku naraziła się Rosjance, gdy padła na kort i prosiła o lekarza na początku trzeciego seta. „Sprawdźcie jej ciśnienie” – w dalszej części meczu sarkała przegrywająca Masza. Ana rozpoczyna od meczu z mocno bijącą Alison Riske. W IV rundzie może się spotkać z Anastazją Pawljuczenkową. Można wymienić też od biedy ubiegłoroczną półfinalistkę, Flavię Pennettę, ale Włoszka chyba jest od dłuższego czasu bardziej zajęta romansem z Fabio Fogninim. Po sensacyjnej wygranej w Indian Wells, dwa mecze z rzędu wygrała tylko w Rzymie i Cincinnati. W pierwszej rundzie US Open powinna wygrać z Julią Goerges, potem najprawdopodobniej czeka na nią Amerykanka Shelby Rogers. Flavia jest lepsza, ale Shelby jest dość bojowa i tego lata wskoczyła tenisowo o poziom wyżej.

Nas najbardziej interesuje mecz Pauli Kani z inną kwalifikantką, Chinką Qiang Wang (z dynastii Wang ;)). 22-letnia Chinka jest notowana na 139. miejscu, najwyższym w karierze. Jest groźna w Azji. Ostatnio wygrała ITF o randze 50.000$ w Wuhan, a potem w eliminacjach do US Open pokonała Jewgienię Rodinę, Katerinę Vankovą i Larę Arruabarenę. Paula Kania też jest w dobrej formie: wygrała ITF 25.000$ w Landisville i też przeszła eliminacje. Zapowiada się równy mecz. Liczymy na to, że awans do Wimbledonu, do Stanford, finał debla w Stanford – czyli początki ogrania na większym imprezach – pomogą tenisistce z Sosnowca w wygraniu swojego pierwszego meczu w szlemie. Ewentualną drugą rywalką powinna zostać rozstawiona z 29. Australijka Casey Dellacqua.
petra kvitova

Petra Kvitova
Foto: sky sports
II ĆWIARTKA

Naturalna faworytka: Petra Kvitova

Inna ćwierćfinalistka: Eugenie Bouchard

Czarna klacz: Jekaterina Makarowa/Swietłana Kuzniecowa

Petra Kvitova nieco sobie odpoczęła po Wimbledonie, ale łatwa wygrana w New Haven z dobrymi rywalkami pokazuje, że Czeszka wróciła na odpowiednie tory. Jedyne, co może jej przeszkodzić, to zmęczenie (pamiętacie, jak w 2012r. wygrała New Haven a potem umarła na korcie z Bartoli po wygranym pierwszym secie 6-1?). Petra wcale nie ma idealnego losowania, ale powinna sobie do III-IV rundy poradzić. Na jej drodze stoją Kristina Mladenović (Czeszka mimo wszystko jest bardziej regularna i odporna), koleżanka z kadry – Koukalova lub Cetkovska (Cetkovska ma nieprzyjemny styl, ale od miesiąca nie grała), w końcu w 3. rundzie – Madison Keys. Zobaczymy, na ile doping publiczności pomoże Amerykance. Ich jedyny dotychczasowy mecz łatwo padł łupem Kvitovej.

Wiktoria Azarenka jest powolna i ociężała, ale nie ma bardzo trudnych rywalek: Misaki Doi i Christina McHale powinny jednak z Wiką przegrać. Czy to Białorusince wystarczy, żeby wejść na wyższy poziom? W trzeciej rundzie szykuje się przypuszczalnie Swietłana Kuzniecowa. Duża szansa dla Swiety na dobry wynik.

Również w dolnej części drabinki cichą faworytką jest Rosjanka – Jekaterina Makarowa. Jej ostatnie wyniki to ćwierćfinał Wimbledonu, półfinał Waszyngtonu i Montrealu, 2. rundy w Cincinnati (porażka z Kerber) i New Haven (z Kvitovą). O dziwo, nie wymieniamy Dominiki Cibulkovej, bo Słowaczka spuściła z tonu i w zasadzie chwilowo przestała się liczyć. Na kolejny dobry wynik w szlemie ma szansę Eugenie Bouchard, która otrzymała jak zwykle banalną drabinkę. Aż do IV rundy Kanadyjka nie ma z kim przegrać (ew. w III rundzie może się spotkać z Zahlavovą-Strycovą), a jak się rozpędzi, to może połknąć i Makarową, i zmęczoną Kvitovą. Na razie jednak Bouchard cieniuje. W Montrealu i Cincinnati wypadła poniżej oczekiwań. Ale naprawdę, trudno się spodziewać, że przegra z Olgą Goworcową.

Katarzyna Piter zmierzy się ze swoją serbską przyjaciółką, Aleksandrą Krunić (143 WTA). To dobre losowanie dla Kasi, chociaż też niezłe dla Saszy. Tenisistki nigdy przeciwko sobie nie grały. Znają się jednak bardzo dobrze. Mecz powinien obfitować w długie i ciekawe wymiany urozmaicone wypadami do siatki. Nie będzie to jednak ta siła rażenia z meczu Williams-Townsend. Ale i tak myślę, że publiczności na bocznym korcie się spodoba.
agnieszka radwańska

Agnieszka Radwańska
Foto: zis.krakow.pl
III ĆWIARTKA

Naturalna faworytka: Agnieszka Radwańska

Inna ćwierćfinalistka: Angelique Kerber

Czarna klacz: Lucie Safarova

Pytanie: czy Agnieszka Radwańska awansuje do pierwszego w karierze ćwierćfinału US Open? Jest to trudne pytanie, bo losowanie wcale nie jest tak proste, jak optymistycznie zatytułował swój tekst nasz redakcyjny kolega. No, chyba że chodziło mu tylko o pierwszą rundę, gdzie czeka Kanadyjka Sharon Fichman. Rodzice Sharon są Żydami z Rumunii, do Kanady wyjechali jako naukowcy, a tenisistka zna język rumuński oraz w pewnym stopniu węgierski. Tyle z ciekawostek. Choć ostatnio poczyniła wielki progres, akurat w Nowym Jorku nie powinna sprawić Polce za dużo problemów, bo miała dość poważny uraz, wycofała się nawet z Montrealu (mimo dzikiej karty).

Druga runda jest znacznie trudniejsza – bo tam Chinka. Jie Zheng lub Shuai Peng. Obie są uporczywe. Choć żadna nie jest w szczycie kariery, przy dobrym dniu mogą Agę wymęczyć – Zheng trafianiem winnerów, Peng bieganiem i głębokimi uderzeniami. W trzeciej rundzie czekać może Roberta Vinci. Włoszka wygrywała z krakowianką na US Open i mimo dużej przewagi Agnieszki w bezpośrednich pojedynkach, też jest nieprzyjemną rywalką. Mimo wszystko, porażka przed IV rundą byłaby sporym rozczarowaniem. Dopiero tam czai się Lucie Safarova. Czeszka prowadzi 4-1 w h2h i, niestety dla nas, gra ostatnio dobrze i jak na siebie regularnie. Pomijając wakacyjny nastrój w Waszyngtonie, potem przegrywała tylko z S. Williams i Halep. W US Open może zagrozić jej Alize Cornet, ale Francuzka też nie jest już w tej formie, którą demonstrowała na początku sezonu (i którą na krótko odnalazła w jednym meczu na Wimbledonie). Radwańska zagrałaby w IV rundzie z jedną z nich, bo żadna nie ma z kim wcześniej przegrać.

Angelique Kerber ma wokół siebie w III rundzie Kurumi Narę lub Belindę Bencić. O ćwierćfinał powalczą też Jelena Janković i Sloane Stephens.
simona halep

Simona Halep
Foto: fanatik.ro
IV ĆWIARTKA

Naturalna faworytka: Simona Halep

Inna ćwierćfinalistka: Maria Szarapowa

Czarna klacz: Karolina Woźniacka, Venus Williams

Wyrównana ćwiartka. W trzeciej rundzie możemy już obserwować takie hity jak Woźniacka – Petkovic czy Halep – Muguruza. W dodatku ani Simona, ani wielka Masza nie mogą być pewne udziału w ćwierćfinale. Szarapowej zagraża będąca w świetnej formie Karolina Woźniacka (niech nikogo nie zwiedzie porażka w New Haven Caro czy Simony, one tam pojechały dla lansu). Dunka wygrała już z Rosjanką w Nowym Jorku. Andrea Petkovic też raczej nie będzie odpuszczać. Mamy jeszcze jedną niewiadomą – jak wystąpi Venus Williams? Amerykankę stać na wszystko, łącznie z przegraną z Kimiko Date Krumm w pierwszej rundzie, zwłaszcza, że na trzy rozegrane pojedynki między tymi paniami, dwa były doprawdy mordercze. Wydaje się jednak, że Venus tym razem awansuje gładko dalej, o ile nie dopadnie jej kontuzja. A Kimiko może się cieszyć, wreszcie nie będą jej wypominać, że gra z jakąś wnuczką. Venus jest tylko o 7 lat młodsza od weteranki cyklu.

Sabina Lisicka dostała trudną kwalifikantkę. Jest nią 17-letnia czarnoskóra Kanadyjka, Francoise Abanda (205 WTA). To także tenisistka z dobrymi juniorskimi wynikami na koncie. Pewnie jej kariera potoczyłaby się szybciej, gdyby nie problemy zdrowotne. W eliminacjach wręcz rozbiła swoje rywalki. Francoise zdarza się i wygrać seta do jednego, i przegrać do jednego czy do zera. Szykuje się wynik 6-0 0-6 6-0? 🙂

Pozostałe wpisy związane ze sportem i rekreacją:

About